Lewa Strona – Problemy Podświadomości 1982-05-13
Current language: Polish, list all talks in: Polish
The post is also available in: English, Spanish, German, French, Bulgarian, Czech, Greek, Finnish, Hindi, Hungarian, Italian, Lithuanian, Dutch, Portuguese, Romanian, Russian, Turkish, Chinese (Simplified), Chinese (Traditional).
Lewa Strona – Problemy Podświadomości. 13 Maja, 1982, Christchurch Hove, Brighton, Anglia.
Pierwsze 3 minuty są bez dźwięku. Dobre uwarunkowania. W pewnym sensie, możecie mieć zarówno dobre jak i złe nawyki. Jeśli nawyki hamują albo utrudniają wasz wzrost, to mogą także pomóc wam w ustabilizowaniu się. Uwarunkowanie pojawia się u was z materii, z którą mamy do czynienia na co dzień. Kiedy istota ludzka widzi materię, atakuje ją i chce wykorzystać tę materię do swojego celu. Zmienia formy materii dla swojego celu. Zaczyna przyzwyczajać się do materii, jako komfortu albo jako pomocy lub jako wyznacznika w życiu. Im bardziej zaczynacie polegać na materii, tym mniejsza jest wasza spontaniczność, dlatego, że macie do czynienia z czymś martwym. Z materią mamy do czynienia tylko wtedy, kiedy jest martwa. Kiedy jest żywa nie interesuje nas tak bardzo.
Więc kiedy zaczynamy używać materii dla naszego celu, ta martwość materii osadza się w nas. Ale jak inaczej możemy istnieć? To jest pytanie, które ludzie mogą zadać. Jeśli Bóg dał nam te materialne rzeczy i tę materię do użytku, czy mamy ich nie używać? I czy nie mamy się nimi cieszyć? Ale nie cieszymy się. My... Przed Realizacją nie możecie cieszyć się żadną materią. Przed Realizacją możecie tylko uformować nawyk i możecie stać się niewolnikiem tej materii. Taka jest zasada, podstawowa zasada ekonomii jest taka, że w ogóle pragnienia nigdy nie są zaspokajalne. Na przykład dzisiaj chcecie coś kupić, powiedzmy dywan. W porządku, kupiliście go. Teraz ten dywan przyprawia was o ból głowy, ponieważ jest waszą własnością i musicie o niego dbać. Musicie go ubezpieczyć, musicie martwić się o to, aby przede wszystkim się nie zabrudził. A następnie, naprawdę zaczynacie mieć ochotę by kupić coś innego. Kupiliście ten dywan, wystarczy. Następnie musicie mieć coś innego, potem musicie mieć coś innego, a później musicie mieć jeszcze coś innego.
Więc to was nie zaspokaja, to nie daje wam radości. Materia nigdy nie może dać wam radości. To Duch jest tym, który daje wam radość. I kiedy następuje wzrost, kiedy stajecie się Duchem, wtedy materia nabiera innego systemu wartości w nas, system wartościowania materii staje się zupełnie inny. Jestem pewna, że Jason wam powiedział, że kiedy otrzymacie swoją Realizację, zaczynacie czuć na dłoniach chłodny powiew. W relacji do materii bardzo pomocne jest bycie Zrealizowaną Duszą, ponieważ od razu wiecie co jest dla was dobre a co złe. Na przykład, zjecie coś, co nie jest dla was dobre. Natychmiast stracicie swoje wibracje i one staną się gorące. Może tak się stać, nawet poprzez patrzenie na to. Chcecie usiąść na krześle, na którym siedziała bardzo zła osoba, od razu poczujecie: "O, coś w tym miejscu jest nie tak". Za pomocą swoich wibracji, które są dokładne, doskonałe. A to uwarunkowanie może się zakończyć tylko – te nawyki mogą być przezwyciężone tylko, kiedy staniecie się Duchem, ponieważ Duch jest zawsze dominowany przez materię. I Duch musi przezwyciężyć tę dominację materii. W rzeczywistości Duch nie może być przez nic zdominowany. Ale chodzi Mi o to, że jest On przysłonięty, tak jak słońce może być przysłonięte chmurami. W ten sam sposób cała nasza dominacja, albo możemy powiedzieć, całe nasze zniewolenie przez materię sprawia, że my dominujemy naszego Ducha, w tym sensie, że przysłaniamy go. Przez te chmury nie możemy dostrzec Ducha. Nie możemy Go poczuć. Spontaniczności, która jest pięknem Ducha, my nie czujemy w człowieku.
Więc osądzając człowieka, na jakiej podstawie osądzamy? Jak ta osoba wygląda, w co jest ubrana, jaki ma sposób chodzenia. Jakie jest jej zachowanie, czy umie powiedzieć: "Dziękuję", "Przepraszam", czy też nie. Widzicie? Te wszystkie rzeczy wywierają na nas ogromne wrażenie. Jakim jeździ samochodem, jaki ma dom. Przez to możemy przeoczyć, możemy przeoczyć świętego. Ponownie możemy przeoczyć Chrystusa, ponieważ On był synem stolarza. Skąd mamy wiedzieć, kto jest Chrystusem? Czy jest jakiś sposób na to, aby się dowiedzieć, kto jest Chrystusem? Wielu ludzi teraz mówi: "Chrystus nadejdzie, On pojawi się w telewizji". Możecie tam kogokolwiek pokazać jako Chrystusa. Ale jak się zorientujemy? Po Jego ubiorze czy po czymś, co oni zrobili? Większość obrazów i posągów przedstawiających Chrystusa, które widziałam, w ogóle Chrystusa nie przypominają, w najmniejszym stopniu nie przypominają Chrystusa, zobaczcie. To są okropne rzeczy. Nie wiem, czym one są. Zatem jak zorientujecie się czy to jest Chrystus czy nie? Czy też jest to jakiś magik albo jakaś osoba, która po prostu celowo przyszła, aby odciągnąć nas od rzeczywistości? Nie ma sposobu na odkrycie, jaka jest prawda, ponieważ, tak bardzo przywiązaliśmy się do materialnych form, które posiadamy. Na przykład, nasze pojęcie sztuki także jest w ten sam sposób ukształtowane. Lubimy tego rodzaju sztukę. Jeśli ich zapytacie: "Dlaczego?" "Dlatego, że wiecie, to ma ten rodzaj – harmonii". Albo może: "Jest bardziej proporcjonalne" i tym podobne. "Ale skąd wiecie?" Wiecie, ponieważ przeczytaliście pewne książki, albo może nauczyliście się od kogoś, że to właśnie jest sztuka, to jest piękne. Chodzi Mi o to, określacie coś jako piękne, ale czy rzeczywiście takie jest? Jeśli to jest pięknem, to powinno być Duchem, ponieważ Duch jest pięknem i piękno jest Duchem.
Więc czy to jest piękno? Jak rozpoznajecie czy ta sztuka jest piękna czy nie? Na przykład, według wszystkich powszechnych wzorców kobiecości, nie sądzę, żeby Mona Lisa była piękną kobietą. Mam na myśli, zobaczcie, w dzisiejszych czasach kobiety podobne do komarów postrzegane są jako piękne.
Więc dlaczego określają Mona Lisę taką piękną? O co tu chodzi? Gromadzą się tysiące ludzi, żeby oglądać ten obraz. Dlaczego? Co jest przyczyną? Tylko wibracje powiedzą wam, że on emituje wibracje. I oddziałuje na waszego Ducha, bez waszej wiedzy. Nie jesteście tego świadomi. On oddziałuje na waszego Ducha. Oto dlaczego tamten obraz, jest tak powszechnie ceniony. Ale kiedy to uwarunkowanie staje się kolektywne, a każde uwarunkowanie staje się kolektywne i wy to akceptujecie: "Ta forma jest piękna; ta forma jest rzeczywista; ta forma jest spontaniczna", wtedy zaczyna się zamęt. Zamieszanie rozpoczyna się w tym momencie, kiedy to staje się rzeczą kolektywną. Na przykład, spotkałam kilku ludzi, od jakiś guru. I zapytałam ich: "Co sprawia, że myślicie, iż wasz guru jest prawdomówny, co on wam dał? On odpowiedział: "Bo siedząc na krześle sam zaczynam nagle podskakiwać. Ja tego nie robię, to dzieje się samo, to jest spontaniczne". I w Mojej obecności, sposób w jaki jego ciało zaczęło się poruszać, był tak przerażający. Każdy by poczuł olbrzymie współczucie i troskę o takiego człowieka, który nie potrafił usiedzieć spokojnie przez pięć minut... Kobieta z publiczności mówi: Przepraszam, to nie było spontaniczne, to było nerwowe... Tak, to właśnie mówię... Kobieta: Mylisz się w tym co mówisz. Co? Kobieta: We wszystkim. Skąd przyszłaś? Kobieta: Z niedaleka. No właśnie. Lepiej idź tam. Kobieta: Nie martw się, już idę. No i patrzcie. Teraz pójdzie do pubu. Trzeba starać się zrozumieć subtelności, widzicie? Czy jesteś zatwardziały, w czym. Przypuśćmy, że ktoś zaczyna podskakiwać. To prawda co powiedziała – nerwy. To oznacza, że nie panujecie nad swoimi nerwami, czyż nie tak? Nie sądzicie? Nie panujecie. Nie zapanowaliście. Spontaniczność jest czymś, co nie czyni z was niewolnika. To jest kwestia, którą staram się poruszyć. Nie czyni; to czyni was mistrzem. Spontaniczność musi uczynić z was mistrza a nie niewolnika czegokolwiek. Ona musiała przybyć z TM, bo ludzie z TM tak właśnie podskakują. I kończą chorzy na epilepsję. Wyleczyłam tak wielu z nich. Nie wiem, czy jeszcze ktoś przyszedł stamtąd. Nawet szef ich akademii w Szkocji, który – tej akademii latania, jak ją nazywam, gdzie ludzie płacą po trzy tysiące – ten oto pan, który tu siedzi, jest jednym z tych, którzy cierpieli. Kiedy oni cierpią, wtedy wiedzą co to jest. Kiedyś widzieliśmy kogoś, kto cierpiał na taką intensywną epilepsję. Biedne dziecko, on miał zaledwie dwadzieścia sześć lat, młody człowiek, który powinien cieszyć się życiem, przechodził przez tak głęboka traumę, nie uwierzycie. I jeśli coś takiego przydarza się komuś, kto chodzi do guru, kto płacił za to, to jak to może mieć coś wspólnego z Duchem? To właśnie próbuję wam powiedzieć, że to Duch daje wam spontaniczność, w której wy jesteście mistrzem. Jesteście mistrzem samego siebie, zupełnym mistrzem, nie ma żadnego zniewolenia, nie tworzą się żadne nawyki. Wszystkie nawyki odpadają. Stajecie się tacy spontaniczni, że nie muszę wam nic mówić. Po prostu odrzucacie wszystkie nawyki i stajecie się mistrzem samego siebie. To powinno się wam przydarzyć. Jeżeli zamiast tego, angażujecie się w rzeczy, które was zniewalają, będzie wam się to podobać przez jakiś czas, ponieważ nic nie możecie na to poradzić. Ale gdy rzeczywiście usiądziecie, będziecie wiedzieć, że to nie jest to, czego chcieliście. Chcieliście zostać mistrzem samego siebie. Tu, na tym schemacie pokazano, że mamy dwie siły: lewą i prawą siłę. Lewa siła jest siłą, która daje nam uwarunkowanie – lewa strona, podświadomość, kolektywna podświadomość. Ona daje nam uwarunkowanie.
Więc, jeśli próbujecie temu wszystkiemu zaprzeczyć, wtedy prawa strona staje się jeszcze gorsza. Ona daje nam działanie, ale przez to działanie możemy stać się bardzo egoistyczni. Tak więc, obie drogi mogą sprawiać kłopoty. Przypuśćmy, że powiecie: "W porządku, nie będę w żadnym momencie mieć żadnych uwarunkowań. Co w tym złego, że to robię? Co w tym złego, że to robię?" A jeśli po prostu pójdziecie za tą ideą, za tą wolnością, to będzie zaniechanie, to może nie być wolność. Ponieważ wolność musi mieć za sobą mądrość. Tak więc, obie strony, poruszanie się po obu stronach jest niewłaściwe.
Więc co jest właściwe? Być w centrum oznacza nie zostać przez nic uwarunkowanym ani nie być nastawionym egoistycznie. Ale jak tego dokonać, w tym jest problemem. Problemem jest, jak to zrobić. Być spontanicznym oznacza być zupełnie wolnym. Ja rozpatrywałabym te dwie siły jako, powiedzmy, pedał hamulca i gazu w samochodzie. Teraz używacie obu sił. Najpierw używacie hamulca a potem pedału gazu. Staracie się kontrolować te dwie siły. Ale przede wszystkim trudno jest zrozumieć, jak macie używać tych sił. Stopniowo, dzięki praktyce to zrobicie. Wiecie, jak prowadzić samochód, stajecie się dobrym kierowcą. Gdy już jesteście dobrym kierowcą, wciąż nie jesteście mistrzem prowadzenia, ale potem stajecie się mistrzem.
Więc dzisiaj mistrzem w nas, w nas jest Duch. Ale przed Realizacją nie jesteście mistrzem, ponieważ mistrz nie przyszedł do naszego świadomego umysłu. Nie wyraża się w naszym świadomym umyśle. W tym sensie, że nie otrzymaliśmy Jego sił. Duch istnieje, ma swoje własne moce. My, jednak, jeszcze nie poczuliśmy tych mocy w sobie. Gdy tylko poczujemy te moce Ducha, zostajemy wzmocnieni przez nasze własne siły, które tam są. Te siły są w nas. To są nasze własne siły. Nie musimy ich od nikogo pożyczać, nikogo prosić, one są w nas. Duch jest w nas – jedyną rzeczą jest to, że Duch musi nadać światło naszej, naszej świadomości. On musi pojawić się w naszej świadomości. W prostej medycznej terminologii możemy powiedzieć, że Duch musi się zamanifestować w naszym centralnym systemie nerwowym, w naszym centralnym systemie nerwowym, po to, żebyśmy wiedzieli, co robimy. Nie chodzi o to, abyśmy zaczęli podskakiwać na krześle albo jak niektórzy ludzie powiedzieli: "Och, my po prostu zaczęliśmy to robić". To jest hipnoza. To nie jest właściwe. Nie jesteście świadomi. Wykonujecie to w hipnozie. Hipnoza może pochodzić od zewnętrznej siły. To nie jest wasza siła, wasza świadomość, wasze zrozumienie, wasza moc. To jest kogoś innego, ponieważ nie wy to robicie. Tak jak materia ma moc dominowania nas, to tak samo istnieją pewne materialne rzeczy, powiedziałabym, które są bardzo niebezpieczne, które tam są. Na przykład rak, weźmy raka, rak panuje nad wami. To bardzo poważna sprawa. Rak dominuje was, wy nie możecie zdominować raka. Weźmy bardzo konkretny przykład. Jak on powstaje? Lekarze mówią, że w ten sposób, w taki sposób. My, Sahaja Yoga może wyleczyć z raka, w stu procentach może wyleczyć, wyleczyła. Wielu Sahaja yoginów wyleczyło z raka. Jak? To bardzo proste. Otóż stajecie się mistrzem samego siebie i opanowujecie również chorobę, opanowujecie wszystko. Ponieważ mistrz znajduje się w was, nie pojawił się jeszcze w waszym świadomym umyśle, to jedyne połączenie jakie pozostało, i kiedy to się stanie, następuje Yoga, następuje połączenie. Powinniśmy się teraz całkowicie skupić na Samorealizacji, o Bogu opowiem następnym razem. Samorealizacja oznacza sprowadzenie waszego Ducha do waszego świadomego umysłu. A więc co powoduje raka? Zobaczmy co się dzieje. Rak jest spowodowany przez lewostronną aktywność. Lewostronne działania to emocjonalne urazy, emocjonalne problemy, emocjonalne wstrząsy, emocjonalny brak poczucia bezpieczeństwa – każdy brak poczucia bezpieczeństwa może was przenieść na lewą stronę. Trochę większe przemieszczenie może być przez tych okropnych guru, ponieważ oni was hipnotyzują. Oni umieszczają was na lewej stronie. Oni umieszczają w was jakiegoś ducha albo Ja sama nie wiem co robią, ale umieszczają was na lewej stronie. Każde z tych działań, które nie jest autoryzowane przez Boga, przenosi was na lewą stronę, ponieważ nie możecie wznosić się w centrum. Tak więc, idziecie na lewo albo prawo. Kiedy przesadzicie z tymi rzeczami, tak jak czarna magia – macie tutaj kolejną rzecz, o której słyszałam, jakiś rodzaj organizacji i facet, widzicie, on kiedyś, wszystko co widział w domu, przesuwało się. Przyszedł do Sahaja Yogi i jego dzbanek z wodą tam się przesunął, i to się tam przesunęło, i nie mógł wyjaśnić co się działo w jego pokoju. Siedział i stwierdził, że coś się przesunęło stąd, tam. To się dzieje. Co to jest? Co powoduje tego typu rzecz, której nie możecie kontrolować? Znowu wracamy do tego samego punktu – coś, czego nie możecie kontrolować. A więc wkraczacie w sferę, w sferę gdzie jesteście kontrolowani i nie macie kontroli nad samym sobą, i ta sfera, kiedy w nią wkraczacie, zawsze widziałam, że wszyscy pacjenci z rakiem są pod wpływem tego. Większość z nich. Oni nie są świadomi, nie wiedzą, jak na to zachorowali. Przypuśćmy, że kobieta cierpi z powodu niepewności co do swojego męża lub czegoś innego albo może myśli, że mąż może ją w każdej chwili opuścić. Kocha go. Cokolwiek to jest, taka kobieta może zachorować na raka piersi, ponieważ niepewności umiejscawiają się w jednym z tych centrów tutaj, które tu widzicie, centrum Serca – Centralnym Sercu, jak je nazywany. Kiedy to centrum przestaje poprawnie funkcjonować, jeśli kobieta czuje się niepewna z powodu czegokolwiek, ona może – ona jest narażona na atak i może zachorować na raka.
Więc musimy rozumieć życie w całości, a nie tylko z jednej strony. Cały wpływ życia, cały efekt życia, cała relacja z życiem musi być zrozumiana. A żaden lekarz tego nie wie. Czy będzie wiedział, że kiedy leczy pacjentkę, powiedzmy z rakiem piersi, czy będzie wiedział, że czuje się niepewnie? Jest jeszcze inna choroba – anoreksja – cierpi na nią dużo dziewcząt. One po prostu nie jedzą. Po prostu przestają jeść. A wy nie wiecie, dlaczego tak się dzieje. Lekarze nie mogą tego wyleczyć, nikt nie może wyleczyć. Jaka jest przyczyna? Relacja pomiędzy dziewczyną, córką i jej ojcem. Powiedzmy, że ojciec umiera a dziewczyna nie widuje ojca albo w głębi serca kocha ojca, ale tego nie okazuje, albo ma miejsce jakaś zła relacja pomiędzy ojcem a córką, wtedy macie ten problem – anoreksję. Będziecie zaskoczeni, ale dla lekarzy niemożliwe jest, aby – mamy tutaj na sali kilku lekarzy – to jest niemożliwe dla nauki medycznej, aby się do tego zbliżyć. Ponieważ nie widzimy istoty ludzkiej jako całości. To bardzo delikatny instrument stworzony przez Boga. Sposób, w jaki jesteśmy okrutni dla innych, sposób, w jaki czasami przysparzamy innym kłopotów, sprawiamy, aby czuli się niepewnie lub pokrzywdzeni, potraktowani niesprawiedliwie. Nawet o tym nie wiedząc, wzbudzamy w nich ogromną niepewność, a takie niepewności mogą spowodować nieuleczalne choroby, z których nie zdajemy sobie sprawy. A więc co powinno się stać, abyśmy zrozumieli całość? Powinniśmy osiągnąć ten stan, w którym możemy dostrzec całość. Tak jak, jeśli muszę teraz zobaczyć, na przykład, całe Brighton, co powinnam zrobić? Powinnam polecieć samolotem i zobaczyć je z tamtej wysokości. Mogę dostrzec całość. W ten sam sposób, w waszej świadomości, w waszym zrozumieniu, powinniście wznieść się do punktu, z którego możecie zobaczyć całość. Jeżeli nie możecie dostrzec całości, częściowy obraz lub możemy powiedzieć ten fragment, który widzicie, może spowodować zamieszanie, może stworzyć problemy a niektóre z nich mogą być bardzo, bardzo poważnej natury. Ponieważ jako istoty ludzkie, my nie wiemy czym jesteśmy. To jest największy problem istot ludzkich, że one mówią: "Ja tego nie lubię". A kim jest to "ja"? Czy to jest wasz Duch lub czy jest to wasze ego? Która część tego nie lubi? Czy jest to wasze uwarunkowanie, ponieważ zostaliście wychowani w określony sposób, więc tego nie lubicie? Która część was tego nie lubi? I będziecie zdziwieni, że to nie jest wasz Duch, ponieważ jeśli Duch lubi, to skąd będziecie wiedzieć? Tylko poprzez wasze wibracje. Kiedy możecie czuć wibracje, tylko wtedy powiecie: "Tak, mój Duch to lubi", ponieważ pojawiły się wibracje.
Więc jako istoty ludzkie nadal jesteśmy w stanie przejściowym. Jeszcze nie osiągnęliśmy tego stanu zwanego stanem Samorealizacji, w którym stajecie się Duchem – stawanie się jest najważniejszą rzeczą. Kiedy staniecie się Duchem, wiecie, co się wam podoba. Naprawdę wiecie, co się rzeczywiście podoba, ponieważ teraz jesteście rzeczywistością, nie jesteście jakimkolwiek uwarunkowaniem, już nie jesteście ego, ale jesteście tym, czym naprawdę jesteście, i to jest wasz Duch. I zaskakujące jest, że ten Duch jest istotą kolektywną. To nie jest sztuczna kolektywność w nas. Tamten również: "W porządku, należymy do całego Brighton, więc jesteśmy całością" albo "Należymy do jednej ulicy, więc jesteśmy całością". Tak nie jest, ale to coś, że wy jesteście, jesteście całkowicie kolektywną istotą i zaczynacie czuć tę kolektywność w sobie poprzez te różne centra, które to wypracowują. I możecie to poczuć – innych, możecie poczuć innych na swoich palcach. Czy możecie uwierzyć? W Biblii jest napisane, że wasze ręce przemówią. Opis tych czasów brzmi, że wasze ręce przemówią. Dlaczego ludzie nie pójdą i nie dowiedzą się, jak to się dzieje? Jak wasze ręce mogą mówić? Dzieje się tak, że na waszych palcach zaczynacie czuć i rozumieć, czym jest rzeczywistość, czym jest piękno, czym jest radość, czym jest miłość. To jest lewa strona, którą mamy i ostatecznie przez te lewostronne problemy czujemy fizyczny ból. To bardzo bolesne, kiedy ma się lewostronne problemy – to bardzo, bardzo bolesne. Tego bólu nie da się wytłumaczyć, nikt nie może zrozumieć, nikt nie może tego wyleczyć, nie możecie nikomu powiedzieć a ludzie myślą, że zawracacie głowę, posyłają was na psychologiczną kurację, a wy zwyczajnie nie rozumiecie, dlaczego ten ból jest w was. A ten ból przychodzi do was z lewej strony, z podświadomości. Ale poza tą podświadomością jest kolektywna podświadomość i właśnie w tej kolektywnej podświadomości zawiera się wszystko, co tylko zostało stworzone aż do dziś. Kiedy tylko wejdziecie w podświadomość, po prostu się tam gubicie. Jesteście tak opanowani przez tę siłę podświadomości, że jest to poza waszym zrozumieniem, poza wami, aby się wydostać z tego i poza wami, aby temu nie ulec. I to się wciąż powiększa. Tak jak zapytałam kilka osób: "Dlaczego kontynuowaliście to, wiedząc, że nie wy to robicie, że to ktoś inny to robił? Dlaczego nadal to robiliście?" Odpowiedzieli: "Matko, byliśmy pod przykryciem, to była ciemność, nie wiedzieliśmy, gdzie zmierzamy, my po prostu, tak szliśmy, szliśmy i szliśmy". I tak jak wam mówiłam ostatnim razem, poczucie winy jest największą przeszkodą. Jest największą przeszkodą, ponieważ kiedy zaczynacie czuć się winni, to centrum po lewej stronie blokuje się – to jest bardzo trudne. I nie wiecie, dlaczego czujecie się winni. Cały czas czujecie się winni, ale nie wiecie, dlaczego czujecie się winni, dlaczego te myśli o winie przychodzą do was tak, że to poczucie winy trzyma was z dala od radości, od radowania się wszystkim, od bycia spontanicznym. Dlaczego? I to właśnie wyjaśnia, dlaczego czasami czujemy się przygnębieni bez żadnego powodu. W istocie Bóg nie stworzył nas po to, abyśmy czuli się przygnębieni. Stworzył nas tak pięknie, tak delikatnie. Stworzył nas z taką miłością i współczuciem, nie po to, abyśmy czuli się nieszczęśliwi z jakiegokolwiek powodu. On nie zsyła na nas żadnych chorób ani problemów. Ale to my sami je sobie stworzyliśmy, skrajnie przechodząc na lewo lub prawo. Ponieważ dzisiaj mówię tylko o lewej, powiedziałabym, że czuć się nieszczęśliwym bez żadnej przyczyny jest także złe, jest niesprawiedliwe wobec siebie. Ludzie, którzy są lewostronni muszą wiedzieć, że są Duchem, że są tym pięknem, które ma nadejść, które ma się zamanifestować, że nie są ludźmi, którzy muszą przez cały czas cierpieć i żyć jak nieszczęśliwi ludzie. Nie są. Ale dlatego stają się tacy, że biorą na siebie tak wiele znoszą tak wiele. I aby uniknąć tego ciężaru, mogą wyrobić w sobie inne nawyki, widzicie. Wielu ludzi sięga po alkohol właśnie dlatego, że nie mogą znieść ciosów od życia, nie mogą tego znieść. Dlatego zaczynają sięgają po... ale gdy tylko Duch zostaje obudzony w was, stajecie się tacy silni. Stajecie się tacy radośni, tacy spontaniczni, że wszystkie te rzeczy odpadają, wszystkie te rzeczy – tak zwane choroby, tak zwane nawyki, – po prostu odpadają i stajecie się nową, kwitnącą osobowością. Za to, że w ogóle mamy w sobie to centrum – możecie za to winić Boga: "Dlaczego dał nam te centra po lewej stronie, w jakim celu? On nie powinien był dawać nam tych lewostronnych centrów, wtedy poruszalibyśmy się tylko w centrum". Ale problem polega na tym, że istoty ludzkie muszą wiedzieć w swojej własnej wolności, jak sobie ze sobą radzić. Muszą się nauczyć mądrości na trochę trudniejszy sposób. Muszą się uczyć poprzez przechodzenie w ekstrema, w których cierpią. Muszą to sobie uświadomić, ponieważ jeśli mają stać się naprawdę absolutnie wolni, muszą wzrosnąć w swojej mądrości. Jeżeli nie są mądrymi ludźmi, wtedy nie mogą wejść do Królestwa Boskiego, ponieważ będą nieodpowiedzialni. Przypuśćmy, że ludzie, którzy są niepohamowani, którzy nie rozumieją prawa ani przepisów, jeśli znajdą się w Anglii, będziemy musieli ich pozamykać w więzieniu. To samo w przypadku istot ludzkich, które nie posiadły tej mądrości w sobie – nauka odbywa się tylko poprzez cierpienie, ale nie powinniśmy prosić o cierpienie. Kiedy prosimy o cierpienie, tak naprawdę najpierw prosimy o błędy. Jak mielibyście cierpieć nie popełniając błędów?
Więc, kiedy prosimy o cierpienia, popełniamy błędy.
Więc to, o co powinniśmy prosić, to tylko o naszego Ducha i jeśli poprosicie o swojego Ducha, to należy do was i musicie to otrzymać. To jest wasze prawo, abyście to otrzymali. To w żaden sposób nie jest tak, że Ja zobowiązuje was, albo robię dla was coś specjalnego. To wszystko tam jest. Jesteście jak światło, które musi zostać jedynie zapalone, ponieważ Ja jestem zapalonym światłem, i wy stajecie się zapalonym światłem, możecie zapalać również inne światła. To jest bardzo proste. Jeśli staniecie się oświeconym światłem, możecie oświecić innych. Wtedy nie musicie się martwić o nic innego. Sami stajecie się oświeconym światłem, w tym rzecz. To wszystko tam jest, to należy do was, musicie to po prostu posiąść. To jest właśnie takie proste, nie ma w tym nic skomplikowanego, tak jak ci ludzie tworzą to, albo ci filozofowie wam przedstawiają, nic z tych rzeczy. To jest bardzo proste, to jest w was, to jest spontaniczne, to jest żywy proces, tak jak poprzez żywy proces staliście się istotami ludzkimi, staniecie się super-istotami ludzkimi. To jest całkowicie spontaniczne i nie możecie za to zapłacić. Jak możecie za to zapłacić? Chodzi Mi o to, że to jest absurd! Jeśli to jest żywy proces, jak możecie zapłacić? Ile płacicie drzewu, aby wyrosło? Mam na myśli, czy za cokolwiek co żyje, my coś płacimy? Ile płacimy naszemu nosowi, aby oddychał? Czy możemy za to zapłacić? To jest absurd, to śmieszne. Nie możemy za to zapłacić, nie możemy, to jest żywy proces, musicie stać się, jajko musi stać się kurczęciem. Ile płacicie jajku, aby stało się kurczęciem albo ile jajko płaci matce, aby stać się kurczęciem? To jest takie absurdalne, ale my nigdy nie rozumiemy, że żywe rzeczy są tak spontaniczne. Nigdy nie widzimy żywych rzeczy, żyjemy z materią, żyjemy z martwymi, a nie z żywymi rzeczami. Jeśli zaczniecie obserwować drzewo, zaczniecie obserwować kwiat, jak staje się owocem. Nie możecie nawet tego zobaczyć, bo dzieje się to tak powoli, nie możecie nawet zaobserwować, jak kwiat staje się owocem. Nagle zauważacie, że wszystko się pojawia. Tak jak wtedy, gdy wróciłam do Londynu z Indii, zauważyłam, że wszystkie drzewa były nagie, zupełnie jak suche patyki, zupełnie jak suche patyki. W ciągu tygodnia, zauważyłam, że pojawia się zieleń a po drugim tygodniu wszędzie było zielono, nie uwierzycie w to. Nawet tego nigdy nie zauważamy, bierzemy to za oczywistość. To się dzieje. Jak to się dzieje? To cudowna rzecz. Jeśli to dostrzeżecie, to jest cudowne, jak te kwiaty, na przykład, konkretne kwiaty, znajdują się tylko na konkretnym drzewie, a inne, kolejne, są na innym drzewie. Jak to się dzieje? Kto je wybiera? Kto nadaje im właściwy kształt? Kto organizuje to wszystko? I to jest to, z czego należy zdać sobie sprawę, że jest Wszechprzenikająca Moc Boga, która wykonuje całą tę żywą pracę. I kiedy już staniecie się tym – tym Duchem – wtedy ta moc zaczyna przepływać przez was. Czujecie tę moc poprzez siebie, tak jak wtedy, gdy ktoś dotknął Chrystusa i On mówił wówczas, że część mocy przechodzi na kogoś, w ten sposób. Po prostu stajecie się kanałem dla tej przepływającej mocy. Ale jesteście upoważnieni do manewrowania tym, do zarządzania tym, do rozumienia tego. Wiecie wszystko o tym, wiecie jak to dawać, wiecie jak to wypracować, wiecie jak wyleczyć innych, wyleczyć siebie. Macie pełną wiedzę o tym, jak wasz mechanizm działa. Oprócz tego, otrzymujecie także moce do przezwyciężenia wszystkich problemów swojego własnego mechanizmu. To jest takie fantastyczne. To wszystko brzmi bardzo fantastycznie, ponieważ nigdy wcześniej tego nie widzieliśmy. Ale dla nas nie brzmi to fantastycznie, kiedy widzimy, jak te wszystkie kwiaty nagle zmieniają się w owoce. To nie brzmi. Ale widzimy istoty ludzkie zamieniające się w owoce, wtedy to brzmi bardzo fantastyczne, "Jak to możliwe?" To się nigdy przedtem nie wydarzyło. Tylko jedna osoba mogła dostać Realizację i to była taka trudna rzecz, że nikt tego nie dostał. A jak to jest dzisiaj? Mówię, że to jest czas rozkwitu, który został obiecany, który był już przepowiedziany. Nawet wielki poeta w waszym kraju, William Blake przepowiedział to. Powiedział, że nadejdą czasy, kiedy ludzie Boga staną się prorokami i ci prorocy będą mieć moc czynienia innych prorokami. Mam na myśli, nikt inny nie mógł być bardziej precyzyjny niż Blake, mówię wam. On był taki wspaniały, mówiąc, że to się stanie i tego mamy się spodziewać kiedy idziemy do kogoś poszukując. Czy staliśmy się prorokami? I kim jest prorok? Prorok to osoba, która jest istotą kolektywną, i która wszystko o tym wie, która jest mistrzem. Nazywamy proroka mistrzem. I to jest to, czym musicie się stać, mistrzem. A to mistrzostwo jest bardzo proste, ponieważ to wszystko jest w was wbudowane, tylko musi zostać podłączone. Tak jak wszystko, jak telewizor musi być podłączony do gniazdka, to wszystko jest wbudowane, to tam jest, to po prostu zaczyna działać. W ten sam sposób, jesteście tym, tym jesteście. Jedynie ma zostać podłączone. Jakiekolwiek może być wasze pochodzenie, społeczność, rasa, narodowość, kształty czy wzrost – cokolwiek, czymkolwiek możecie być – nie ma znaczenia, ponieważ wy wszyscy macie w sobie tę wspaniałą rzecz, tę moc odrodzenia i macie się powtórnie narodzić, i powtórnie się narodzicie. Dlaczego nie dzisiaj? Nie ma się po co złościć, ponieważ ludzie się złoszczą czasami, bo nie lubią gdy im się mówi, o czymś, z czym oni sami czują się źle. Nie lubią tego. Na przykład taki pijak, pije za dużo, jest alkoholikiem, nie podoba mu się to i czuje się źle, a jeśli ktoś mu powie, nawet w najbardziej delikatny sposób: "Byłoby lepiej gdybyś przestał pić", on tego nie lubi. Ale nie mówię, że nie powinniście tego robić, powiedziałam, tak się dzieje, że to po prostu odpada. Nie mówię: "Nie rób tego" albo "Nie rób tamtego", to się po prostu dzieje. I najpierw musicie zrozumieć, jaki jest problem i jak go można przezwyciężyć. To dlatego muszę mówić, w przeciwnym razie w ogóle nie ma potrzeby, aby o tym mówić, to samo się wypracowuje, po prostu się wypracowuje, ponieważ jesteście już gotowi, aby to otrzymać i po prostu to dostajecie. Ja nie robię nic. Jestem tylko katalizatorem, powinnam powiedzieć, że to się wypracowuje. Mam nadzieję, że najpierw na ten temat zadacie Mi kilka pytań, zanim przejedziemy do Realizacji. Jeśli macie jakieś pytania, proszę pytajcie. Trzeba pytać. Tak? Mężczyzna: Czy jest jakaś różnica pomiędzy tym, co mówisz a tym co guru Maharaji... Kto? Mężczyzna: Guru Maharaji Powiem wam jedną rzecz. Kiedy pytacie o jakiegokolwiek guru, Ja nie chcę wzbudzać żadnych kontrowersji. W porządku? To pierwsza rzecz, którą wam mówię, ale powiem wam, abyście zapytali samych siebie albo innych: "Co on takiego zrobił dla kogokolwiek?" Czy był w stanie dać wam albo komukolwiek jakąkolwiek moc? W porządku? Mogę wam powiedzieć, że ci wszyscy tutaj, oni są Zrealizowanymi Duszami. Jak spojrzycie na nich, oni są tacy jak wy. Oczywiście po twarzy możecie się zorientować, że są bardzo zrelaksowanymi i bardzo szczęśliwymi ludźmi. Oprócz tego, oni potrafią leczyć ludzi, potrafią dawać Realizację ludziom, rozumieją co jest nie w porządku z wami i z nimi samymi.
Więc co on uczynił dla twojej świadomości? Nic. A jego uczniowie, co osiągnęli? Zapytacie ich: "Gdzie jest Kundalini tej osoby? Jaki ma problem ta kobieta, albo co obciąża jej umysł?" Nie będą w stanie odpowiedzieć. Jeśli nie możesz nawet zrozumieć, co jest nie w porządku z inną osobą lub z tobą, to jak zamierzasz pomóc? Wszyscy tacy ludzie, cóż oni robią? Zobaczmy. To takie proste, oni potrafią was hipnotyzować. Możecie poczuć się szczęśliwi przez chwilę, to dokładnie tak, jak z piciem. Wiecie, kiedy pijecie, czujecie się szczęśliwi. Ale pijąc, co osiągnęliśmy? Czy staliśmy się mistrzami? Oni wszyscy tacy są. Widzicie, dla porządnej kobiety to oczywiste, ponieważ on poprosił o Rolls Royce'a. Czym jest Rolls Royce dla proroka? Mam na myśli, jakie to ma znaczenie? Rozumiecie o co Mi chodzi? To jest takie oczywiste, chodzi mi o to, to jest tak logicznie oczywiste. Przede wszystkim każdy, kto bierze od was pieniądze jest pasożytem, to takie proste. I prosić o Rolls Royce'a z tych wszystkich rzeczy, widzicie. Macie Chrystusa. Możecie zobaczyć na przykładzie Jego życia, – czy zależałoby Mu na waszych Rolls Royce'ach? Dla takiej osoby, On jest królem, On nie dba o to, czy ma Rolls Royce'a czy nie, czy śpi na ziemi czy nie, to nie ma znaczenia. Taka osoba nie martwi się o nic, ponieważ jest Mu wygodnie, On sam dla siebie jest komfortem. On jest człowiekiem, który szanuje samego siebie. Czy myślicie, że poprosiłby o cokolwiek dla siebie? Chodzi Mi o to, to takie oczywiste, dla was ludzie, to takie oczywiste. Ale kiedy rozmawiam z ludźmi od tego guru, właśnie tego konkretnego, o którym Mi mówicie, oni powiedzieli: "Matko, dajemy mu metal a on daje Ducha". Czy możliwa jest taka wymiana? Czy możecie kupić swojego Ducha? Użyjcie swojej logiki, dobrze? Bóg dał nam mózgi, abyśmy zrozumieli, logicznie możemy tego używać. Czy możecie kupić, czy możecie kupić Ducha? Czyż to nie jest takie proste? Nie możemy za to zapłacić, Moje dziecko, nie możemy. Jeśli chcesz Mi podarować kwiatek, w porządku. To jest po prostu ekspresja twojej miłości i to wszystko. Ale nie możecie Mnie kupić. Nie możecie. Wasza miłość może Mnie kupić, w porządku, to co innego. Ale nie możecie Mnie kupić, metalem czy pieniędzmi, nieprawdaż? Czym jest Rolls Royce? Mam na myśli, że nie wiem, czym są te wszystkie korony i rzeczy. Do czego one się przydają? One nie dają wam radości. Idźcie i zapytajcie ludzi, którzy noszą korony. Pewnego dnia byłam z panią Thatcher. Biedaczka, była taka nieszczęśliwa. Tak, była! Wiecie, starałam się ułagodzić ją, jej wibracje. Była bardzo nieszczęśliwa. Rozmawiałyśmy naprzeciwko siebie przy stole. I co robiłam, to równoważyłam ją – biedaczka, była bardzo, ona jest bardzo zdenerwowana.
Więc musicie zrozumieć, jesteście zbyt prostymi ludźmi, jesteście poszukiwaczami od zamierzchłych czasów. Nie jesteście poszukiwaczami od dziś, jesteście poszukiwaczami od zamierzchłych czasów. I także ten czas był wam już wcześniej obiecany. A teraz musicie to odnaleźć. Teraz musicie zachować swoją prostą logikę. Mam na myśli, że nikt, kto prosi o Rolls Royce'a, chodzi Mi o to, że jest to, powiedziałabym, jeden z tych jaskrawych przykładów, że nie może być żadnym guru. To jest najbardziej oczywisty, całkowicie jeden z... Ale istnieją też subtelniejsze. On nie jest taki subtelny. Uwolnicie się od tego wszyscy, w mgnieniu oka, wiem to. Ale ci subtelniejsi są jeszcze gorsi. Niektórzy z nich nawet mogą nie poprosić o pieniądze. Mogą nie poprosić. Nie znam takich, ale kilku takich może istnieć, ponieważ słyszałam o kimś w Indiach, kto nie bierze teraz pieniędzy. Zarobił pieniądze tutaj i teraz wyjechał do Indii, i nie bierze od nich pieniędzy. Ale ten, który rzeczywiście nie brał pieniędzy, znam taką osobę, wykorzystywał kobiety. On nie jest zainteresowany pieniędzmi, on wykorzystuje wasze kobiety. Widzicie, tak to jest, musicie zrozumieć. On nie jest zainteresowany waszym Duchem, ale waszym portfel albo waszymi kobietami. Wyobraźcie sobie. Jak świętość może mieć coś wspólnego z tymi brudnymi nawykami ludzi? To oznacza, że oni sami są pod kontolą swoich pragnień, które są przeciwko Bogu. To wszystko są działania przeciwko Bogu. A wy ludzie macie takie proste serca, mówię wam, macie takie proste serca! Jeśli powiecie komuś z Indii, że guru bierze Rolls Royce'a, powie: "Ech". Od razu tak odpowiedzą. Nie zadają się z takimi. Jak mogliby? W Indiach nikt nie obdaruje guru. To Guru muszą czasem płacić ludziom. Z początku, aby ich zwabić. Z tymi Zachodnimi Hindusami, jest inaczej. Ale ci, którzy są prawdziwymi Hindusami, widzicie, że nimi są. Ludzie mieszkają z matkami i wiedzą, co jest czym. Wiecie? Nikt nie może ich omamić, to są bardzo praktyczni ludzie. Tak, Moje dziecko? Kobieta: Czy można zostać wyleczonym przez wiarę? Są dwa rodzaje wiary – to, co my nazywamy w Sanskrycie Shraddha różni się od tego, co wy nazywacie wiarą. W Angielskim używają tego jako "ślepa wiara" i drugiego, jako "wiara". W porządku? Możemy to tak rozumieć.
Więc, ślepa wiara wygląda tak: "Mam wiarę w Boga i Bóg mnie wyleczy". To jest jedna wiara. W porządku? Drugą jest wiara, która jest oświecona, kiedy mówię, że jesteście Duchem, kiedy jesteście połączeni.
Więc, kiedy mówicie: "Mam wiarę w Boga", nie powinniście czuć się dotknięci, kiedy mówię wam prawdę, dobrze? Ponieważ, jeśli jest to ślepa wiara, to oznacza, że jeszcze nie jesteście połączeni z mocą. Niepołączeni. Zobaczcie, przypuśćmy, że zacznę mówić: "Chrystus, Chrystus, Chrystus, Chrystus!" Nie mam nad Chrystusem władzy. Nie mogę nawet spotkać się z premierem albo z królową bez przestrzegania protokołu albo bez koneksji lub bez pewnego rodzaju, widzicie, pozycji albo możemy powiedzieć, autorytetu. Czyż nie?
Więc, gdy mówimy o kimś takim, niektórzy ludzie wciąż powtarzają: "Rama, Rama, Rama. Kriszna, Kriszna". Widzicie, Oni wszyscy są Inkarnacjami a Chrystus jest synem Boga, On jest synem Króla i nie możecie się z Nim tak po prostu spotkać. Nie możecie Go tak po prostu przywołać. On nie jest na wasze skinienie, On nie jest waszym służącym. W porządku?
Więc mając tego typu wiarę, kiedy nie jesteście połączeni, to jeśli zostajecie wyleczeni, zostajecie wyleczeni za pośrednictwem innych czynników, nie zaś przez Chrystusa. Ale, gdy jesteście Zrealizowaną Duszą i zostajecie wyleczeni, wtedy to Chrystus tego dokonał. Powiem wam, jaka jest różnica, dam wam jednoznaczny przykład wyleczenia. Mamy w Anglii – mieliśmy, nie wiem czy macie tę konkretną, to organizacja o nazwie Międzynarodowe Centrum Lecznicze imienia zmarłego doktora Langa.
Więc ten doktor Lang nie żył, mam na myśli, że odszedł, ale miał centrum lecznicze. Widzicie, i ten dżentelmen umarł, i opętał mężczyznę w Wietnamie, żołnierza, nie swojego własnego syna, ale żołnierza. Powiedział temu żołnierzowi – mam na myśli, będąc Anglikami, oni są bardzo uczciwi, wiecie, oni są uczciwi i mówią prawdę. Nie mówią: "Robimy to za pośrednictwem Boga", ani nic takiego.
Więc powiedział, że jest dużo lekarzy (mam nadzieję, że lekarze nie wezmą mi tego za złe), którzy umarli, ale byli bardzo ambitni i nadal chcą leczyć ludzi. I powiedział: "Idź do mojego syna i powiedz mu całą, historię, że wszedłem w ciebie i mój syn uwierzy".
Więc on zapytał: "Jak on mi uwierzy?" On odpowiedział: "Nie, nie. Przekażę ci pewne sekrety, które znane są tylko mnie i jemu.
Więc on ci z pewnością uwierzy". Zatem ten człowiek się zgodził. Był bardzo zdrową osobą, właściwie ten duch wszedł w niego, kiedy ten doznał nagłego szoku, coś co zobaczył na wojnie, co go zaszokowało i ten duch wszedł. I został doprowadzony przez tego ducha, w ten czy inny sposób do Anglii, gdzie spotkał się z jego synem i opowiedział całą historię. A syn musiał mu uwierzyć, ponieważ on znał tak wiele sekretów. I otworzyli to centrum lecznicze. A więc, jak się dowiedziałam o zmarłym panie Langu, oto jest pytanie. Wyleczyli panią, która była w Indiach – dawno temu, to było w 1970 mówię wam – a ona przyszła do Mnie i cała się trzęsła, zdenerwowana, była w takim stanie. Zapytałam: "O co chodzi?" Powiedziała: "Miałam pewną chorobę i bałam się operacji, dowiedziałam się o tej organizacji, napisałam do nich i odpisali, że: "O tej godzinie, tego dnia wejdziemy w twoje ciało". Otwarcie, mam na myśli, nie powiedzieli: "Jesteśmy Bogiem", ani nic takiego. "Wejdziemy w twoje ciało i poczujesz lekkie drgawki, to nie ma znaczenia i prześpisz się, a my to wypracujemy". I powiedziała: "Zostałam wyleczona z tej choroby". Ale po około trzech latach całe ciało zaczęło się trząść i już nie mogła tego znieść, i przyszła do Mnie. Widzicie, tak oto dowiedziałam się o doktorze Langu, o tym, co robił – ta biedna kobieta była torturowana przez trzy lata, tak bardzo cierpiała i w końcu przyszła do Mnie.
Więc po tym, jak pan Lang wszedł w jej ciało – doktor Lang – przyszła do Mnie po sześciu latach, ponieważ przez trzy lata dobrze się czuła, a po trzech latach to się zaczęło. Tak oto poznałam wszystkie duchy, które w nią weszły, lekarzy i innych. To był przerażający przypadek. Oczywiście została z czasem wyleczona, bez wątpienia. Ponieważ, kiedy stajecie się Duchem, jesteście w swojej fortecy i nikt nie może wejść w wasze ciało. Stajecie się czymś, co nie może zostać zanieczyszczone, nie może zostać opanowane, nikt nie może zdominować. I tak właśnie została wyleczona.
Więc z wiarą, jeżeli ktoś mówi: "O, zostaniesz wyleczony", widzicie i oni zaczynają krzyczeć, wrzeszczeć i temu podobne, i nagle możecie poczuć, że może to jest duch. Czasami również podmieniają te duchy, to bardzo zaskakujące. Mogą podmienić jednego ducha na drugiego. Widziałam również i takie przypadki. Widziałam różnego rodzaju sprawy z duchami. Innego dnia, to było zaledwie osiem dni temu, nieprawdaż Marie, kiedy ten charyzmatyczny człowiek przyszedł? Osiem dni temu, we Francji, przyszedł dżentelmen. Młody człowiek, musiał mieć około 24 lat, bardzo się wzruszył i zaczął płakać, i dziwna rzecz, duch, jakiego jeszcze nie widziałam, wszedł w niego. Całe ciało się trzęsło. I upadł na ziemię, zaczął płakać, łkać, różne rzeczy się działy. I powiedział: "Przyłączyłem się do ruchu charyzmatycznego, gdzie to dostałem". Dostają wtedy coś takiego, i myślą, że wszedł w nich Duch Święty. Po prostu wyobraźcie to sobie. Jak Duch Święty może was unieszczęśliwić? Nie wiem skąd się biorą te pomysły. I biedne dziecko, wiecie, on tyle się nacierpiał. Teraz już jest w porządku. Ale nie mógł uwierzyć, że może być w porządku, ponieważ myślał... a wtedy oni mówią: "To są twoje grzechy i musisz przejść przez swoje grzechy" i dlatego właśnie to się z tobą dzieje, wciąż masz złe karmy" i takie tam. Ale wasze złe karmy i te wszystkie rzeczy mogą zostać rozwiązane, kiedy Kundalini się unosi. Do tego celu istnieje specjalne centrum, które naprawdę jest przyozdobione przez Jezusa Chrystusa. Czy powiedziałeś im o tym centrum? W porządku.
Więc to jest to centrum i kiedy Kundalini przez nie przechodzi – to dlatego mówią, że musicie przez nie przejść. On zostaje obudzony a kiedy On zostaje obudzony, wtedy całkowicie te dwa balony, które tu widzicie, ego i superego, wasze uwarunkowanie i wszystkie wasze lewostronne oraz prawostronne problemy, zostają wchłonięte. Dlatego właśnie mówią, że On umarł za nasze grzechy. On jest opisany w starych świętych pismach z Indii jako Mahavishnu, ale widzicie bardzo – misjonarze, którzy pojechali do Indii, przedstawili Chrystusa w całkowicie złym świetle, więc oni ciągle oczekiwali, że Mahavishnu nadejdzie. Zatem tak to jest. On powinien być według misjonarzy kimś, kto ma jakoś nawracać ludzi i takie tam bzdury. Widzicie? To nie jest prawdziwe, że On ma być w was obudzony. On powiedział to. On powiedział: "Muszę się w was narodzić". I tak właśnie jest. Kiedy Kundalini się unosi, Ona rozbudza w nas to centrum i wszystkie nasze uwarunkowania i ego zostają wchłonięte, i tworzy się przestrzeń tutaj, w rejonie ciemiączka, przez którą Kundalini przechodzi i możecie poczuć chłodny powiew wychodzący z głowy. Tak właśnie jest i czujecie to na dłoniach. To nie jest tak, że wariujecie na czyimś punkcie. To wcale nie jest tak. To nie jest w ten sposób, zobaczcie, nic z tych rzeczy. Stajecie się szanującą się, normalną, godną osobowością o wielkiej wartości duchowej, którą jesteście. W porządku?
Więc to jest to, czym jest wiara i czym jest ślepa wiara. Tak, Moje dziecko. Mężczyzna: Bardzo trudna wydaje się koncepcja, że Samorealizacja nie wymaga jakiegokolwiek osobistego wysiłku. Czy to naprawdę może dotrzeć do każdego bez względu na to, jakim jest materialistą? Czy dobrze to rozumiem? Tak, z pozoru wydaje się to bardzo trudne i sposób, w jaki ludzie są materialistyczni jest także bez wątpienia prawdą, ale Duch jest o wiele silniejszy od materii i kiedy ma się zamanifestować, wtedy kompletnie miażdży to wszystko, i nadchodzi. Mamy tu, większość z was jest Anglikami, powiedziałabym, z Zachodu, oni są tam bardzo materialistycznymi ludźmi. Powinnam powiedzieć, żyjąc na tym świecie, mogą nie być tacy materialistyczni, ponieważ gdyby nie byli poszukiwaczami, nie przyszliby do Mnie. Ale teraz nowa istota się narodziła. Kiedy patrzycie na jajko, czujecie: "O, jaka to twarda skorupa!" Ale jeśli zostaje rozbita we właściwym momencie, z właściwym zrozumieniem, wtedy staje się ptakiem. Ponieważ to wszystko jest żywym procesem i musi się tylko dokonać ten ostatni przełom. Na pozór wygląda to na trudne, ale dla Mnie nie jest. Być może znam się na rzeczy. W porządku? Tak, to wygląda... również wielu ludzi powiedziało wszelkiego rodzaju rzeczy o Kundalini. Muszę powiedzieć, że widziałam niektóre książki, które Mnie przeraziły. Widzicie, jeśli nie znacie się na rzeczy, wszystko – przypuśćmy, że ktoś nie umie prowadzić samochodu widzicie, i wsiada do samochodu, sposób, w jaki by to opisał, byłby przerażający. Nigdy nie zbliżylibyście się do samochodu, nieprawdaż? Tak właśnie jest. Ten, kto nie został upoważniony i nie zna się na rzeczy, nie powinien tego robić. Ale to, co się wam przydarza, to stajecie się Duchem stajecie się swoim własnym mistrzem i stajecie się mistrzem tej sztuki – mistrzem tej sztuki. Tak, Moje dziecko? Nie usłyszałam cię. Wcześniej wspomniała Pani o hipnozie a także powiedziała, że uważa się za katalizator i czy nie sądzi Pani, że hipnotyzer też uważa siebie za katalizator? Tak, tak bez wątpienia. Tak, tak to prawda, ale różnica jest taka, że hipnotyzer podporządkowuje sobie was, on nie daje wam żadnej siły, ani nie nadaje żadnego wymiaru waszej świadomości – rozumiesz? Istnieje olbrzymia różnica pomiędzy tymi dwoma. Widzicie, macie swoją własną siłę w sobie. Powiedzmy, na przykład, w porządku, wasz Duch tam.
Więc jestem katalizatorem, widzicie, możecie użyć łyżki, aby podać truciznę albo możecie użyć jej, by podać nektar, prawda?
Więc jeśli podajecie nektar, wtedy jest to wspaniała sprawa, a jeśli podajecie truciznę, to jest potworne. Tak to jest. Zatem hipnotyzer używa hipnozy – rzecz w tym, w jaki sposób on hipnotyzuje. To, co on robi to spycha was w waszą podświadomość, w waszą kolektywną podświadomość, gdzie was opanowuje. Jesteście pod jego kontrolą. On mówi: "Stajesz się jak dziecko", stajecie się jak dziecko. "Possij smoczka", zrobicie to. Czym to wszystko jest? Tutaj natomiast stajecie się Duchem w tym sensie, że stajecie się kolektywnie świadomi. To nie jest hipnoza, ponieważ wy sami możecie to poczuć. Na przykład, weźcie dziesięcioro dzieci, które są Zrealizowanymi Duszami. Istnieją dzieci, które są Zrealizowanymi Duszami, nawet bardzo małe dzieci. I przyprowadzicie je do człowieka, który cierpi z jakiegoś powodu, w porządku? Następnie, zawiążecie im oczy i zapytacie je: "Jaki jest problem tego pana?" Pokażą te same palce, wszystkie pokażą te same palce i powiedzą: "Ten piecze", widzicie, ponieważ odczucie, jakie macie – pieczenie, drętwienie lub chłodny powiew, nowy rodzaj świadomości wibracyjnej, jest z wami zrodzony. Ale w hipnozie jest wręcz przeciwnie, po hipnozie czujecie się zmęczeni i wykończeni, tak jakby ktoś, ujeżdżał waszego konia. To Jest dokładnie na odwrót. I zaczynacie wzrastać w sobie i rozumieć, możecie leczyć ludzi, rozumiecie, które centra są zablokowane, rozumiecie, które centra u innej osoby są zablokowane. Widziałam, że na początku ludzie są trochę zdezorientowani i nie wiedzą: "Czy to są moje centra, czy twoje centra". Mamy sposoby i metody, poprzez które możecie to rozróżnić. Możecie sprawdzić, które z waszych czakr są zablokowane, a które centra zablokowane są u innej osoby. Wiecie również, jak je poprawić, wiecie również, jak dać Realizację innym i jak ich wzmocnić ich własnymi mocami. Tak więc, to po prostu jest na odwrót. Ale katalizator może być przerażający i katalizator może być po prostu niebiański. Pytanie: Czy niektórzy ludzie mogą osiągnąć Samorealizację swoim własnym wysiłkiem? Swoim własnym wysiłkiem? Nie sądzę, aby to było możliwe, widzicie, ponieważ to jest tak, że tylko świeca, która została zapalona może zapalić inną świecę. Chcę powiedzieć, że przypuśćmy, nawet Budda, widzicie, otrzymał swoją Realizację, kiedy był już zupełnie zmęczony i miał to dostać. Oczywiście sprawił to Duch Święty. On nie mógł tego dokonać na sobie, ale On wtedy dostał Realizację, ponieważ musiał żyć w innych okolicznościach. Nie musiał mówić o Bogu, nie musiał mówić o całej sprawie, ponieważ ludzie byli tak bardzo zajęci rozmowami o wielkich rzeczach takich jak Bóg i o różnych Bóstwach, o tym i o tamtym, było wielkie zamieszanie. I w tych czasach, ktoś musiał zostać Zrealizowany, kto by to tylko ograniczył i powiedział: "Tylko Samorealizacja – nie mówcie o Bogu, o niczym, zapomnijcie o tym". Oto dlaczego dostał Realizację w taki sposób. Ale wy nie możecie dostać Realizacji w taki sposób, możecie tylko zostać opętani. Nie możecie. Ktoś, kto jest Oświeconą Duszą, taka Oświecona Dusza nie weźmie od was pieniędzy. Zwykle, widzicie, ludzie nie chcą dać wam Realizacji – 99 % tych, którzy naprawdę są Zrealizowani, rzuciliby w was kamieniami, nie chcieliby mieć do czynienia z wami, ponieważ ich doświadczenia z istotami ludzkimi są przerażające. Jeśli pójdziecie, aby z nimi porozmawiać, powiedzą Mi, powiedzieli Mi: "Poczekaj dwanaście lat. Zobaczysz Matko, oni Cię zupełnie wykończą, oni Cię zabiją, oni to zrobią". To jest bardzo ryzykowne, mieć do czynienia z istotami ludzkimi, ponieważ one będą bardzo egoistyczne i nigdy Cię nie zaakceptują. Może jednak spojrzeć na to tak, że ktoś, kto wie, jest pomocą, nieprawdaż?
Więc Realizacja nie jest możliwa, nie jest możliwa, aby zrobić Ją samemu. To jest niemożliwe, ponieważ, powiedzmy, świeca, która się nie pali chce zostać zapalona, wtedy trzeba dostarczyć płomień, nieprawdaż? To jest takie proste. Ale nie ma co się czuć źle z tego powodu. Widzicie, Ja nie umiem prowadzić samochodu, ktoś Mnie tu przywiózł. I nie czułam się źle, że ktoś musiał Mnie tu przywieźć, czyż nie tak? Ja umiem wykonywać tylko jedną pracę. Wielu rzeczy nie wiem. Nie znam wielu rzeczy, nie wiem jak zarządzać bankiem, nie wiem jak wypisać czek, jestem beznadziejna w wielu rzeczach. Możliwe, że nie wiem jak otworzyć puszkę. Ale wiem, jak otworzyć Kundalini. Dobrze?
Więc, jeśli to wiem, dlaczego mielibyście mieć coś przeciwko temu? W końcu, we wszystkim polegamy na sobie nawzajem, czyż nie?
Więc dlaczego nie, jeśli to umiem, co w tym złego? I wy też będziecie umieć. Także będziecie umieć. Ale to nie może zostać wykonane przez was samych. Ale w rzeczywistości nie jesteście do niczego zobligowani. Robię to, ponieważ to kocham. To po prostu emituje, Ja i tak nic nie robię, Ja po prostu płynę, nie wiem, jak to się dzieje, to po prostu płynie. Ja kocham dla samego kochania. Nie możecie uwierzyć, że taka osoba może istnieć, ale Ja naprawdę istnieję, po prostu taka jestem. Czasami niektórzy z was, niektórzy Sahaja yogini czują, że jestem zbyt współczująca, że powinnam być bardziej surowa dla ludzi i tym podobne, widzicie. Przychodzą i dają Mi jakieś mądre rady na ten temat. Widzicie, oni myślą, że nie jestem zbyt praktyczna, ale to jest najbardziej praktyczna rzecz. Tak, wiem, że robią błędy, ponieważ nie wiedzą, że poruszają się w ciemności. Jeśli poruszacie się w ciemności, wpadniecie na coś. Wtedy jedyna rzecz, którą możecie zrobić, to współczuć im, ponieważ nie mogą zobaczyć, są ślepi. Nieprawdaż? Jak możecie czuć jakąkolwiek złość czy gniew? I co więcej, proszę was, abyście w ogóle nie identyfikowali się absolutnie z nikim. Musicie dotrzeć do swojego Ducha, to jest najważniejsze. Jeśli ciągle o kimś myślicie, zobaczcie, jak ta kobieta – nie wiem, pewnie ktoś ją tu przysłał, może. Nie wiem, dlaczego się zezłościła. Nie powiedziałam nic, co mogło ją zranić. Może jest opętana. Nie wiem, dlaczego zezłościła się na Mnie i po prostu wstała, i zwyczajnie wyszła mówiąc: "To wszystko, o czym mówisz to kłamstwa". Dlaczego miałabym mówić wam kłamstwa? Niczego od was nie potrzebuję. Ale dlaczego tak się stało? Ponieważ nie jest wrażliwa, nie jest wrażliwa na Boskość. Ona nie rozumie, kto jest Boski, kto jest... Nie obwiniam jej. Brakuje jej wrażliwości. To kwestia jakości. Przychodzili do Mnie różnego rodzaju Sahaja yogini. Niektórzy z nich są tak wysokiej jakości, nawet nie uwierzycie. Oni szybko chłoną Realizację, wiedzą co to jest, mają wzór dokładnie tak jak diament, dostają to i to robią. To są wspaniali ludzie. Są też tacy, co ciągną się z tyłu. Niektórzy z nich dostali Realizację, ale bez przerwy wątpią. Na różne sposoby. To nie ma znaczenia. Ja kocham ich wszystkich. Tak Moje dziecko? On jest Sahaja yoginem? Jeśli przed Realizacją byliśmy tak okropną osobą, że powodowaliśmy raka u każdego albo coś podobnego, to czy po Realizacji ten wpływ zostaje usunięty, czy też dzieje się coś innego? Tak. Wiem to, tak wiele rzeczy się wydarzyło. Mieliśmy kogoś w Brighton, pamiętacie – myślę, że on tu jest – był pijany, gdy przyszedł. Widzicie, od razu był na Mnie zły. Powiedział: "Jak miałbym się pozbyć tego problemu? Nie mogę Ci uwierzyć" i temu podobne. A teraz on jest w porządku, całkowicie w porządku. Jego przemiana jest taka piękna, nie możecie... Czy on tu jest? Yogin: Tak, jestem. Niech cię Bóg błogosławi On jest teraz taki słodki. Niedawno przyszedł do Mnie. Powiedziałam: "Tylko popatrzcie. On jest taki słodki". Był bardzo słodkim człowiekiem, nieprawdaż? Ale coś go przybiło, coś go zdenerwowało, widzicie, tak, że stał się alkoholikiem, widzicie. On jest w porządku. Tylko współczucie może sprawić, że zrozumiecie, iż istnieje przyczyna tego. Jest bardzo słodką osobą, bardzo słodką osobą, bez wątpienia. Ale coś złego mu się przydarzyło. Jest w porządku.
Więc tak się stało, to prawda. Sahaja yogini zdają sobie z tego sprawę. Niektórzy, oczywiście, muszę powiedzieć, idą powolutku. To nie ma znaczenia. Oni dojdą, oni wszyscy przyjdą, jestem tego pewna. Każdy jest do tego stworzony. Właściwie, Boskość bardzo pragnie dać wam Realizację – pragnie o wiele, o wiele bardziej niż wy. Jeśli dzisiaj byłoby tysiąc ludzi, byłoby Mi łatwiej dać im Realizację. Widzicie, ale bardzo niewielu ludzi interesuje się rzeczywistością. Tysiące ludzi wariuje na punkcie tego guru Maharaja, nieprawdaż? Niczego nie dał tym biednym ludziom. Ale w rzeczywistości, jest ich bardzo niewielu. Tak jak niedawno ktoś Mnie zapytał: "Matko, dlaczego nie dasz tego wszystkim?" Powiedziałam: "Gdzie oni są, ci wszyscy? Są zajęci. Gdzie oni są? W tym Brighton, ilu ich jest? Ilu ich tu jest? W porządku? W tym jest problem. Ludzie potrzebują czasu, aby pokochać rzeczywistość. Czasu. To taka piękna rzecz. Widzicie, nawet jak dostają Realizację, to potem odpadają. Mówią: "Och, jest już ze mną w porządku. Wszystko jest ze mną dobrze". Po roku się pojawią. Nie tędy droga. Musicie opanować tę sztukę, całkowicie ją opanować. To wszystko jest za darmo, całkiem za darmo. Wszyscy, którzy tu siedzą mogą to potwierdzić. Czy może Pani opowiedzieć coś więcej o Samorealizacji i co jest potrzebne, aby ją wzmocnić. Tak, tak, będę o tym mówić w Moim następnym wykładzie, po kolei. Teraz mówię o lewej stronie, prawej stronie a potem o centrum, a jeszcze później, oczywiście o Duchu. Z pewnością, setki razy, to jest to, co muszę zrobić. Ale muszę was budować stopniowo. W porządku? Na pewno będę. Nie uwierzycie, myślę, że dałam już co najmniej pięćset wykładów w Londynie. I na tym nie koniec. Za każdym razem mówią, że ostatnim razem, gdy mówiłam, to powiedzieli: "Matko, opowiedziałaś nam o całkowicie nowym wymiarze", widzicie. Nie wiem, Kerry powiedział Mi, że po raz pierwszy tak mocno poczuł swoje wibracje na Moim wykładzie. Nie wiem, czym go tak bardzo wzruszyłam. Tak, to zaskakujące. On jest z Australii. Australijczycy dobrze sobie radzą. Pracują bardzo szybko. A więc, to już wszystkie pytania? Czy możemy zacząć? Co to są karmy? Karmy powstają, kiedy wykonujecie jakąś pracę, cokolwiek poprzez działania waszej prawej strony, wtedy efekty tego zbierają się w was jako ego, ponieważ myślicie, że to wy robicie. Właściwie my nie robimy niczego znaczącego. To, co robimy jest martwą pracą, jak już mówiłam, robimy krzesło z martwego drzewa. To wszystko, co robimy. Praca, którą wykonujemy to nasze wyobrażenie, że wykonujemy pracę. Jaką pracę wykonujecie? Czy potraficie przekształcić to w owoc? Nie potrafimy nawet spowodować, aby to pachniało.
Więc ten mit, widzicie, działa w nas jako ego pokazane tutaj, o którym będę mówić jutro, dobrze? I tak właśnie jest, myślimy, że to my wykonujemy tę czy inną pracę, i to ego myśli, że czy zrobiliście złą czy dobrą pracę, musimy cierpieć. Widzicie, tygrys nie odczuwa w ten sposób. Jeśli tygrys musi jeść, wtedy musi zabić. Zabija zwierzę, zjada i po wszystkim. Nie siedzi i nie rozpacza: "O Boże, nie powinienem był tego zrobić. Powinienem zostać wegetarianinem". Nie zbiera przez to absolutnie żadnych karm, prawda? Ale my istoty ludzkie to robimy. Dlaczego? Dlatego, że jesteśmy zamknięci. Jesteśmy zamknięci. Widzicie tutaj, jesteśmy zamknięci. One są otwarte. Cokolwiek robią, nie przejmują się. Ale my się przejmujemy, tym co robimy, ponieważ myślimy, że to my robimy. I jak mówiłam, kiedy ta czakra jest otwarta, On wchłania nasze karmy i te tak zwane karmy, to po prostu grzechy, widzicie. W języku biblijnym możemy to nazwać grzechem, widzicie. I one wszystkie zostają wchłonięte przez to potężne Bóstwo, jakim jest Chrystus, który jest w nas obudzony. I wy wznosicie się ponad to, ponieważ to ego tworzy karmę. Kiedy wasze ego jest skończone, gdzie są karmy? One też są skończone. I wtedy nie powiecie: "Ja to zrobiłem" Powiecie: "Matko, to nie wypracowuje. To się nie wznosi". Co to jest to: "to" – to staje się formą w trzeciej osobie. "To płynie. Wibracje nie pojawiają się". Widzicie, nie mówicie: "Ja, ja daję Realizację. Ja podnoszę Kundalini". Oni tak nie powiedzą. Za to mówią: "Nie podnosi się". Stajecie się osobą trzecią. Ta trzecia osoba to jest Duch. Wtedy nie mówicie już: "Powinienem to zrobić". Nawet jeśli jest to wasz syn, mówicie: "Matko, lepiej, aby dostał Realizację." W porządku. Zobaczycie. Spróbujcie. Nie udało się? W porządku, to może powinnam dać certyfikat? Powiedział: "Jak możesz dać certyfikat, Matko, jak ktokolwiek może, Kundalini się nie uniosła". Widzicie, każdy wie, czy jest to wasz ojciec, matka, siostra – ktokolwiek – jeśli nie są Zrealizowani, to wiedzą, że nie są Zrealizowani, więc co z tego. Oni po prostu wiedzą. Ta Moja wnuczka, która była... Ona jest tutaj, urodziła się Zrealizowana i miała zaledwie pięć lat, tak myślę, kiedy pojechali do Ladakh. Był tam taki lama, siedział ze zgoloną głową, ubrany i tak dalej. Wszyscy dotykali jego stóp, a jej rodzice także nie są Zrealizowani, Moja córka nie jest Zrealizowana, więc ona także dotknęła jego stóp. Ona nie mogła tego już znieść, tego już było dla niej za wiele. Ona siedziała na wyższym kamieniu, poszła, założyła ręce za siebie, popatrzyła na niego, widzicie, powiedziała mu. Powiedziała: "Co ty sobie myślisz, żądając od każdego, aby dotknął twoich stóp? Nie jesteś nawet Zrealizowaną Duszą. Czy myślisz, że jak nosisz ten swój strój i golisz głowę to możesz mówić ludziom, aby dotykali twoich stóp?" Małe pięcioletnie dziecko, a już rozumie. Mieliśmy kiedyś program w Indiach, na który Mnie zaprosili jako głównego gościa na ten Ramanmash. Ona była Zrealizowaną Duszą, a jeden pan zarządzający z ashramu Ramkrishna siedział w swojej wielkiej pomarańczowej szacie, widzicie, siedział tam. A Moja druga wnuczka siedziała w pierwszym rzędzie. Nie mogła go już znieść, więc krzyknęła stamtąd: "Matko, ten który nosi strój maxi, Babciu, proszę poproś go, żeby sobie poszedł, on daje nam wszystkim gorąco". Widzicie, było tam wielu Sahaja yoginów, którzy czuli gorąco od tego człowieka, a on myślał, że jest bardzo duchowym człowiekiem. Powiedziała: "Poproś go, żeby sobie poszedł, ten który nosi maxi". Ona nie rozumiała, że to była szata. Nawet dzieci wiedzą, kto jest Zrealizowaną Duszą, a kto nie jest, jeśli urodziły się Zrealizowane. W dzisiejszych czasach rodzi się wiele Zrealizowanych dzieci. To czas sądu, to jest czas sądu. Oczywiście opowiem wam o tym później. Czy nie ma Pani nic przeciwko, jeśli zadam kilka pytań? W porządku, nie mam nic przeciwko. Ale jeżeli zadajecie zbyt wiele pytań, to czasami staje się mentalną aktywnością i może opóźnić Realizację, więc radziłabym wam, jeśli to nie jest coś bardzo ważnego, lepiej wstrzymajcie się, ponieważ widzicie, odpowiedź jest tylko na poziomie mentalnym. A Ja mówię o czymś, co jest o wiele bardziej ponad, widzicie.
Więc to jest coś logicznego, jeśli Mnie zrozumieliście – w porządku, otrzymajmy to. Jeśli to się wypracuje, wypracuje się. Jeśli to się nie wypracuje, to nie szkodzi. Będę tutaj przez trzy, cztery dni i wypracujemy to. W porządku?
Więc lepiej dać odpoczynek umysłowi. Powiedz umysłowi: "Zadałeś wcześniej mnóstwo pytań, myślałeś o wielu rzeczach, teraz przyszedł czas dla ciebie, aby otrzymać błogosławieństwa twojej własnej istoty". Dobrze? Jeśli tak powiecie swojemu umysłowi, on zrelaksuje się. To jest, umysł to wspaniała rzecz. Jeśli umysł wie, czego chcecie i jeśli jest to rzeczywistość, on wspiera was i bardzo wam pomaga. Widzicie, ten sam umysł, który może sprowadzić was na manowce, jak na przykład czasem mówię, że on jest jak osioł podobnie jak Chrystus, który używał osła, aby dać do zrozumienia umysłowi, że jeśli pozwolicie mu błądzić, zaprowadzi was w najprzeróżniejsze miejsca, ale jeśli go kontrolujecie, zaprowadzi was tam, dokąd macie iść. Tylko utrzymujcie go w ciszy. Lepiej jest być cicho na poziomie umysłowym. I to dlatego odpowiedziałam na wasze pytania, ponieważ później, kiedy Kundalini się unosi, w takim momencie umysł nie powinien się podnieść, aby powiedzieć: "Nie zadałem tego pytania". Oto dlaczego. Tylko po to, żeby uspokoić go – nie ma potrzeby – ale robię to tylko po to, aby go uspokoić. Dobrze?
Więc najlepsza rzecz, to dostać Realizację, to jest najlepsza rzecz, w przeciwnym razie ten umysł może nam trochę przeszkadzać. Może wkroczyć akurat w momencie, kiedy osiągniecie wasz ostatni przełom, może to zatrzymać. W porządku?
Więc jeśli macie jakieś naglące pytanie, które naprawdę wam przeszkadza, musicie Mi je zadać. Ale jeśli to nie jest nic takiego ważnego, po prostu odpuście. Czy to coś ważnego? No to w porządku. On zrozumiał.